
Bociany
Olej na płótnie
Józef Chełmoński 1900
Muzeum Narodowe w Warszawie
#
Przyjechał chłop w pole orać.
-Papierosy są, zapałki są… cholera! Pługa żem zapomniał!
#
#
Sianokosy, chmurzy się od rana. Przyjechały dwa chłopy w Tarkowskie Łąki siano grabić. Nie widziały się długo, gadka się klei, robota nie zając
-To może, kumie, wpierw zapalim?
….
-To j może byśmy co zjadły, bo potem jak się wieźniem to piorunem skończym?
….
Drugi papieros
…..
–To jakeśma zjadły to byśmy co wypiły?
….
Trzeci papieros
…..
-Kumie, cosik pomżyguje!
A tu jak nie błyśnie, jak nie grzmotnie, jak nie lunie, jak nie zmoczy: siana, konia, woza, chłopów, papierosów i zapałków!