
zdj. tytułowe: J. Matuszewski
Kto dziś był na obchodach 234 rocznicy uchwalenia Konstytucji Trzeciego Maja, aktualnie jest na okolicznościowej akademii lub właśnie się na nią wybiera? Nie licząc przedstawicieli władz, zobowiązanych „z urzędu” do organizacji corocznych obchodów i uczestnictwa w nich- będzie to zapewne garstka pasjonatów historii oraz miłośników majowych spacerów. No chyba, że w mieście, takim jak nasze, chlubiącym się pięknym pomnikiem orła białego, osobą Ignacego Potockiego herbu Pilawa, urodzonego 28 lutego 1750 w Radzyniu Podlaskim, jednego z twórców Ustawy Rządowej
w mieście, leżącym niegdyś w geograficznym centrum I Rzeczpospolitej.
Świętujemy rocznicę uchwalenia drugiej na świecie (po amerykańskiej) i pierwszej w Europie (przed francuską) spisanej ustawy zasadniczej.
Wzniosłego aktu, rozpoczynającego się odwołaniem do Boga i tytulaturą króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, napisanego całkiem zrozumiałą dla dwudziestopierwszowiecznego czytelnika polszczyzną
https://www.solidarnosc.org.pl/edukacja/oswiata/attachments/993_Konstytucja%203%20Maja.pdf
Uchwalonego w pośpiechu, w atmosferze euforii i warunkach zamachu stanu
Tymczasem na wsi… „Andrzej i Jan Paweł w jednym siedzieli majątku (Adamczycha)
Andrzej rozsądny, zapobiegliwy, przewidujący; bolał nad upadkiem umiłowanej ojcowizny, reformy wprowadzać począł. Walące się płoty naprawić obiecał, stu pachołków do pilnowania obejścia powołać, na urząd ekonoma rodzinę Niemca z Saksonii osadzić, doli chłopów ulżyć i jako wotum nową kapicę pod wezwaniem Bożej Opatrzności postawić. Tymczasem Jan Paweł krzywym okiem na nowinki spogląda, „Gwałtu!” woła, w obronie złotej wolności i starych praw gardłuje, za miedzę ucieka, sąsiadów-łotrów na pomoc zwołuje. Tymczasem gumna już płoną a rola na trzy części między obcych podzielona Andrzej ręce załamuje, włosy rwie, brodę targa. Poły żupana rozdziera. Jan Paweł robi, to co zawsze (nic), lecz choć wąsa podkręca, czuje, że to koniec złotej wolności Tylko chłopi -niemrawi, jakoś do obrony folwarku się nie kwapią i kos na sztorc stawiać nie chcą.”
Dla chłopów, czyli większości (90%) mieszkańców ówczesnej Polski uchwalenie Aktu 3 Maja nie przyniosło większych a nawet żadnych zmian: zniesienia pańszczyzny (to kolejno uczynili kilkadziesiąt lat później trzej cesarze) ani nawet uzyskania wolności osobistej (którą nadała uchwalona pod napoleońskim protektoratem Konstytucja Księstwa Warszawskiego, o której mówiono z przekąsem pod szlacheckim wąsem, że zdjęła chłopom kajdany razem z butami). Natomiast literalne odczytanie jednego z fragmentów Ustawy Rządowej 1791 „ogłaszamy wolność zupełną dla wszystkich ludzi tak nowo przybywających jako i tych, którzy by, pierwej z kraju oddaliwszy się, teraz do Ojczyzny powrócić chcieli, tak dalece, iż każdy człowiek do państw Rzeczypospolitej nowo z którejkolwiek strony przybyły lub powracający, jak tylko stanie nogą na ziemi polskiej, wolnym jest zupełnie (Rozdział IV Ustawy Rządowej, „Wlościanie”) poskutkowało … nasileniem zbiegostwa za granicę. W celu przyszłej reemigracji. która w obliczu wkrótce dokonanych rozbiorów, zniesienia starych i wytyczenia nowych granic okazała się zbędna.
Odeszli w sukmanach, kurtach i opończach
po dawnemu się męczyć nad nie swoją rolą,
ktoś powiedział: „ Wiedziałem,że to się tak skończy”
Na żer wyszły obce wojskowe patrole
(„Krajobraz po uczcie” J.Kaczmarski)
Według Ignacego Potockiego i Hugo Kołłątaja była ona „ostatnią wolą i testamentem gasnącej Ojczyzny”. I -gwoździem do jej trumny., przyspieszając II i III rozbiór. Z perspektywy czasu wygłaszane są opinie, że gdyby nie została naruszona krucha równowaga i status quo Rzplitej jako rosyjskiego protektoratu, gdyby tak się nie spieszyć i poczekać to historia potoczyłaby się inaczej, Wszak 15 lat później, 27 listopada 1806 roku wojska Napoleona Bonaparte zapukały do bram Poznania…
Pomimo to/właśnie dlatego świętujemy dziś jak Polska długa i szeroka 3 maja; ostatni dzień wolny weekendu majowego. Chyba, że -jak w tym roku następuje po nim wolna niedziela. I tak, wprost spod pomnika Orła Białego można udać się na przykład do Warszawy, na Zamek Królewski, by pooddychać atmosferą wydarzeń sprzed dwóch i pół wieku. Do wilanowskiej Świątyni Opatrzności Bożej, wzniesionej jako wotum narodu za jej uchwalenie.
Na koniec zaśpiewajmy piosenkę do słów Rajnolda Suchodolskiego z muzyką Fryderyka Chopina na melodię „Nienawidzę Was próżniaki” 😉
Witaj Maj! Trzeci Maj,
u Polaków błogi raj!