Ryba (gr. ichthys)- chrześcijański symbol, oznaczający Jezusa Chrystusa; akrostych utworzony od wyrazów

ΙΗΣΟΥΣ, – Jezus
ΧΡΙΣΤΟΣ, – Chrystus
ΘΕΟΥ– Boga
ΥΙΟΣ – Syn
ΣΩΤΗΡ– Zbawiciel

Prosty znak graficzny, złożony z dwóch łuków o wspólnym początku i przecinających się w jednym punkcie, niczym dwie natury, spotykające się w tym samym czasie miejscu i Osobie. Prosty posiłek, rozmnożony wraz z chlebem dla nakarmienia tłumów a następnie spożywany przez Zmartwychwstałego w Wieczerniku i nad Jeziorem Galilejskim.

*

«Nauczycielu, chcielibyśmy jakiś znak widzieć od Ciebie» nagabywali uczeni w Piśmie i faryzeusze
Lecz On im odpowiedział: «Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza.  Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi.

i dalej:

„Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni wskutek nawoływania Jonasza się nawrócili a oto tu jest coś więcej niż Jonasz”

(Mt 12.38-41).

Nie narażając się na zarzut nadinterpretacji, chęci zmiany choćby jednej joty czy jednej kreski w Prawie można pokusić się o trzecie odczytanie znaczenia znaku Jonasza. Oprócz zapowiedzi męki i zmartwychwstania oraz (odrzuconej przez Naród Wybrany) sposobności do nawrócenia, które stanie się udziałem pogan znak Jonasza może być też symbolem zawrócenia ze zlej drogi na drogę dobrą.

 Pan skierował do Jonasza, syna Amittaja, te słowa: «Wstań, idź do Niniwy1 – wielkiego miasta – i upomnij ją, albowiem nieprawość jej dotarła przed moje oblicze».  A Jonasz wstał, aby uciec do Tarszisz przed Panem

(Jon 1.1)

Jest sprawą drugorzędną, czy owo Tarszisz identyfikowane jest jako Tars w Azji Mniejszej czy Tartessos na Półwyspie Iberyjskim-to położony gdzieś na zachodnim końcu świata punkt, symbolizujący miejsce/stan pozostawania daleko od Pana.  Zbuntowany prorok.

Zszedł do Jafy, znalazł okręt płynący do Tarszisz, uiścił należną opłatę i wsiadł na niego, by udać się nim do Tarszisz

(Jon 1.3)

Gwałtowna burza, wzburzone morze, losy, wskazujące marynarzom winnego i każące go wyrzucić go za burtę. Syn Amittaja sięga dna.

 Rzuciłeś mnie na głębię, we wnętrze morza,
i nurt mnie ogarnął. (..)
 Wody objęły mnie zewsząd, aż po gardło,
ocean mnie otoczył,
sitowie okoliło mi głowę.
Do posad gór zstąpiłem,
zawory ziemi zostały poza mną na zawsze.

(Jon 2.4-7)

Ale Pan był blisko-najpierw zesłał wielką rybę1, aby połknęła Jonasza. a następnie nakazał rybie i wyrzuciła Jonasza na ląd. by zawrócony prorok udał się do Niniwy

Kilka wieków później, pierwszego dnia po szabacie, ta samą drogą z Jerozolimy do Jaffy, którą niegdyś uciekał zbuntowany prorok szli dwaj smutni uczniowie, rozmawiając i rozprawiając. Niepomni na przekazane rano wskazówki:

„Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą”

(Mt 28.10).

Jednak Jezus przybliżył się i szedł z nimi (Łk 24.15), wyjaśniał Pisma a na koniec dał się poznać przy łamaniu chleba i sprawił, że jeszcze w tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy

(Łk 24.33)

W kontekście rozważanej dziś tajemnicy „zstąpienia do piekieł” obie paralelne historie są źródłem paschalnej nadziei:

-że nie ma takich błędnych dróg, uwikłań i manowców; takich Tarszisz i Emaus z których Bóg w swej dobroci nie zawróci swych zbłąkanych uczniów,

-że ma takich otchłani i piekieł, w które nie zstąpi, aby z nich wybawić nas- Jonaszów wszystkich czasów.

 

Alleluja!