Banknot o nominale dziesięciu tysięcy złotych jest kamieniem milowym.

Emisja tak wielkiej liczby zer było dowodem na to, że koniec lat 80. tych przyniósł fiasko nie tylko pierwszego, ale też drugiego etapu reformy gospodarczej. Przyspieszyła pełzająca dotąd inflacja.

Socjalistyczni finansiści twórcą „Wesela” w dłoni rozpoczęli chocholi taniec, zachowując się jak pokerzysta, który nie chce pogodzić się z przegraną i podbija stawkę.